2 października 2011

jesienno-zimowo, a tak naprawdę jeszcze letnio!

pogoda jest wręcz doskonała!
początek października, a jest tak cieplutko, że można godzinami siedzieć na balkonie.
po nerwowej sobocie ( sąsiedzi - dzieci epoki socrealizmu w darze dla innych mieszkańców bloku, urządzili parking na trawniku. z radością wycinali żywopłot i wielką determinacją przesunęli betonowe klombiki, byle by upchnąć jak największą liczbę samochodów. bosko! jedni walczą o zieleń, drudzy mają to w dupie. jako wielbicielka trawy i właścicielka "zielonego balkonu" z przyjemnościa wysmarowałam donos do spółdzielni, do gazetki jeżyckiej, a także jedną z pieknych fotek z samochodami sąsiadów na trawie w roli głównej umieściłam na facebooku. jaki będzie tego efekt? może wojna sąsiedzka?)
dziś za to po kilku godzinach malowania, bez Filipa Luisa ;-), z lepszym humorem umieszczam dwie pocztóweczki z Karzełkowem, a potem może jakaś wycieczka?
buziaki!

jesień juz jest wydana, na zime trzeba poczekac do listopada ;-)